Dzis jeden dzien wolnego. Na 14 niby jakies zebranie jest i wypadaloby isc ale nie chce mi sie. Tym bardziej, ze pada zimno jest i do pracy daleko. Isc czy nie isc? Oto jest pytanie.
Ludzie to jednak sa chamscy. 3 przyklady z zycia wziete z ciagu ostatnich dwoch dni.
-Dzien dobry
-W dupe niech pani sobie wsadzi ta uprzejmosc!
-W ten sposob nie bedziemy rozmawiac...
-Spierdalaj!-
_...
-W jakiej cenie macie cukier?
-Odpowiadam grzecznie
tymczasem klientka obok
-obsluguje padni czy urzadza sobie pogaduszki?!
-Przepraszam, ale nie rozmawiam na tematy prywatne tylko udzielam klientowi informacji, co nalezy do moich obowiazkow
-a w dupie to mam!
Wczoraj klient zrobil zakupow za 1000 zl. W DWOCH wozkach mial m.in. papier ksero, wszelkie artykoly biurowe, picie jedzebuie itp itd...
Przy kasie okazuje sie, ze nie ma karty....
-Kur... zaraz pojade po ta pier... karte
-dobrze a mniej wiecej ile moze to potrwac?
-kur... nie wiem
-masz tu moje dokumenty w zastaw
- nie chce pana zadnych dokumentow
- kur... kur...
Rozsiadl sie WIELKI pan na lawce i kipi zloscia jak wulkan
w miedzy czasie zjawiaja sie jego dwaj koledzy i co sie okazuje?
WIELKI pan w czerwonej polo tak naprawde za to nie zaplaci bo nie ma pieniedzy.
Jest chory psychicznie i ma manie wydawania forsy, ktorej nie ma
Tylko do cholery dlaczego JEGO koledzy nie powiedzieli tego wczesniej?!
Ciezki jest zywot kasjerki...
Odpoczywam psychicznie...