BB4
Od kilku dni chodzę do pracy na 16 tak więc od godziny mniej więcej 11 nie mam nic ciekawego do roboty dlatego też zaczęłam oglądać Big Brother4 i... jestem przerażona. To co tam się dzieje przechodzi ludzkie pojęcie. To nieprawdopodobne, że tak zachowują się ludzie tak czyli jak zwierzęta. W sumie dotyczy to dwóch osób Jola i Tomek. Masakra.
Jola zwana przez Tomka "czekoladowym pustakiem" , bezmózgowcem itd itd to osoba w sumie mi obojętna. Nie przepadam jakoś specjalnie za nią bo poprostu mnie wkurza czasem jak ją słyszę to krw mi krzepnie w żyłach. Wypowiadając się powtarza po 100 razy w kółko to samo, krzyczy, śmieje się dziwacznie no i te "metrowe" tipsy nie no... Ale jest też w niej coś za co ją szanuję. Mianowicie silny charatker. Tomek wciąż z niej szydzi a po niej to spływa nie przejmuje się tym tak, jest energiczna lubi się bawić i wciąż coś się dzieje wokół niej.
Tomek to dla mnie osobny rozdział. Prostak w dosłownym tego słowa znaczeniu. Człowiek chory psychicznie, agresor, tyran. Tak myślę, że obojętnie jaka nie była by kobieta facet powinien potrafić zachować dystans. Teksty do kobiety typu buraku, zamknij japę, przywalę ci, spier*** są dla mnie odrażające.
A tak na marginesie dziwię się, że jeszcze jest w domu WB bo niby człowiek zachowujący się agresywnie łamie podstawowy regulamin programu. To nie kumam czemu on tam jeszcze siedzi. Czy wystartowanie do kobiety z gaśnica nie jest przejawem agresji? No ale gdyby nie on oglądalność pewnie gwałtownie by spadła bo ludzi to kręci...
Reszta uczestników jest mi obojętna...