Bez tytułu
Juz nie pamietam, kiedy bylam zmeczona tak jak wczoraj. Niby nic wielkiego nie robilam a jednak czulam, ze padam. Ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. Zasnelam jak niemowle.
Siostra wrocila do szkoly, wiec teraz wszystko sama robie. Od rana sprzatam, wstawiam pranie i gotuje obiad. Nie dlugo i tak to sie zmieni bo pojde do pracy.
Dzwonila dzis pani z TESCO. Zirytowalam sie. Zapytala dlaczego tak dlugo trwa to wyrabianie ksiazeczki i czy nadal jestem zainteresowana praca. Tak jak by to byla moja wina, ze w osrodku z probkami przyjmuja tylko w poniedzialki a na wyniki czekac trzeba tydzien[!] Grrr...
Dwa dni nie mialam neta. Wbilam sie na jakiegos bloga i ZONK. Mialam wirusa z ktorym moj program antyvirusowy sobie nie poradzil. Dzis zrobilam formata. Teraz wszystko dziala cacy.
Jaka dzis piekna pogoda...