Bez tytułu
Spedzilismy ze soba 11 cudownych dni. To byly takie wyjatkowe swieta bo pierwsze spedzone z P. Co prawda pogoda nie bardzo dopisala ale bylo bardzo milutko.
Dobrze, ze swieta nie trwaja dluzej bo obawiam sie, ze nie wcisnelabym sie w zadne ciuchy:P
W sobote bylismy w koncu na tym dlugo oczekiwanym weselu i... jak dla nas troszke lipa. Wszystko byloby ok gdyby nie fakt, ze zespol nie bardzo sie staral zeby bylo "zabawowo" a co tu duzo ukrywac od orkiestry duzo zalezy. Jakos nie przypasila nam ta muzyka ale mimo to bawilismy sie:)
Od paru dni pogoda super. Cieplo strasznie az milo na slonku posiedziec.
Lekko sie stresuje bo spoznia mi sie... A Mis wola do mnie "mamusiu" hyh :)
A tu My na weselu :)
Dodaj komentarz